9.06.2012

no to się odstresowałam :)

Najlepsze na stresy jest??? jak się okazuje Wesołe Miasteczko - znowu zaliczyliśmy kolejny Festyn - tym razem u nas w mieście. Razem z Małżem wybraliśmy się na okropną - jak się potem okazało karuzelę - doskonale przekonałam się jak działa siła grawitacji - wielkim plusem takiego odstresowania jest, to że można gadać co się chce a nikt i tak tego nie usłyszy (mam nadzieję).

Dziś naniosłam kolejne poprawki na sprawozdanie z realizacji stażu - jutro kończę, drukuję i w poniedziałek przed wyjazdem na wycieczkę oddaję. Jednak mimo ciągłych poprawek i zmian coś mi nadal nie pasuje - najgorsze jest to, że sama nie wiem co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz