11.04.2012

Logopeda

Kolejna wizyta u logopedy zaliczona - dziś ćwiczyliśmy wywołanie: li, la ,le, lo i odwrotnie il, al, el, ol - coś tam Kubie zaczyna wychodzić, ale do ideału potrzeba jeszcze czasu i pracy. Pani zachęca go jak może, jednak momentami bardziej interesuje go latająca much i to skąd się ona wzieła niż próby wygięcia języka w koci grzbiet :) no ale cóz w końcu to dziecko.

Poniżej karteczka - pudełko, już skończona teraz czeka tylko na okazję - wtedy nadam etykiety






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz